Trendy ślubne na przestrzeni ostatnich kilku lat rozszerzyły się do niebotycznych rozmiarów. Lata temu jedyną opcją była najbliższa sala weselna, teraz jesteśmy w stanie przejechać kilkadziesiąt kilometrów, aby wesele odbyło się w wymarzonym przez nas miejscu.
Można odnieść wrażenie, że pary wręcz prześcigają się w szukaniu coraz to bardziej oryginalnych miejsc. I oczywiście nie ma w tym nic złego, o ile nie próbują wywarzyć już otwartych drzwi. Istnieją bowiem miejsca, które gwarantują wyjątkową scenerię, ale są również, a może nawet przede wszystkim, świetnie przygotowane do realizacji przyjęć. Co ogromnie upraszcza całą organizację, w przeciwieństwie do miejsc, które po prostu ładnie wyglądają.
Wesela w namiocie, bo na nich się skupimy, są jeszcze w Polsce zupełnie nie odkrytym rewirem. Oczywiście takie miejsca funkcjonują i mają się nieźle, ale dociera do nich znacznie mniej zainteresowanych Par niż do klasycznych sal murowanych. Czemu tak się dzieje?
Powodów może być kilka. Jednym jest obawa przed warunkami atmosferycznymi. Wyobrażamy sobie, że wątła konstrukcja namiotu nie uchroni nas przed wiatrem i deszczem, mokra ziemia zamieni się w błoto i wszyscy Goście przemarznięci do szpiku kości szybko opuszczą przyjęcie. Następną obawą są toalety, bo jak i gdzie w szpilkach i sukni iść za potrzebą? A co z prądem? Skąd go przeciągnąć i kto ma się tym wszystkim zająć? Gdzie ma być przygotowywane jedzenie i jak to miejsce odgrodzić od Gości czy wymaga to domówienia drugiego namiotu? Aż wreszcie kwestia najważniejsza, koszt wynajęcia samego namiotu. Ceny potrafią być naprawdę z kosmosu, co winduje koszt całego wesela do ogromnych kosztów i pojawia się pytanie, czy warto? Z takimi wyobrażeniami, wesele w namiocie to faktycznie katastrofa.
Jednak co jeśli istnieje namiot całoroczny, który ma drewnianą wzmacnianą podłogę, wbudowane profesjonalne toalety, podnoszone ściany, zaplecze gastronomiczne i piękne oświetlenie? Namiot, który można dogrzać w miarę potrzeb i który skutecznie chroni przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi. Czy w takim wypadku wesele w namiocie ma prawo się udać? Oczywiście, że tak!
Klasyczny biały, wysoki namiot o powierzchni 500m2 daje nam pełną dowolność aranżacji przestrzeni. Możemy bawić się stylami i kolorami. Okrągłe stoły, piękne białe krzesła i sznury lampeczek pod sufitem tworzą cudowny efekt. Otwierane ściany tworzą klimat imprezy plenerowej, a leżaki na trawie i 18 hektarów przyrody zostawiają w tyle sale weselne obudowane kostką brukową.
Czy można liczyć na takie wesele w okolicach Warszawy? Oczywiście, 50 km od Warszawy, 25 km od Nowego Dworu Mazowieckiego, 24 km od Serocka i 18 km od Pułtuska czyli w sercu Mazowsza mamy nasze małe Mazury, a tam Namiot Weselny w Hotelu Nosselia.
Koniec z zastanawianiem się, czy w naszym klimacie można zorganizować wesele w plenerze, czy można tańczyć na trawie i patrzeć w gwiazdy. Koniec z zastanawianiem się nad brzydką alternatywą staromodnych namiotów z narysowanymi okienkami. Istnieje namiot, który razem z otaczającą go przyrodą tworzy spójną magiczną całość. Jeśli jeszcze połączyć to z wysokim standardem usług i fenomenalną kuchnią, to mamy miejsce idealne.
Miejsce na ślub i wesele w plenerze, łączące oryginalność, wygodę i profesjonalizm. Miejsce, które z roku na rok przyciąga coraz więcej par chcących w pełni skorzystać z drzwi, które otwieramy przed nimi otworem.
